32 415 68 48
 

Myśl o wieczności

top feature image

Myśl o wieczności

O wieczności myślała S. M. Dulcissima częściowo z drżeniem, częściowo z okrzykiem radości.
„Pomyśl o tym – mówiła sobie – co znaczy Wieczność. Nie bądź tchórzem! Dla Jezusa trzeba wszystko przezwyciężyć.
Powinnaś być żywym tabernakulum, słońcem domu”.
Tak, myśl o wieczności dawała jej również zadziwiającą otwartość, gdy chodziło o zwrócenie komuś uwagi na ułomności i błędy lub danie siostrzanego upomnienia. Czyniła to w dziecięcy, naturalny sposób, tak że nikt nie czuł się urażonym.
(…)
Obawiała się o przyszłość ludzkości. Przepowiadała, że „popłynie bardzo wiele krwi, dlatego trzeba się dużo modlić i pokutować. Miejscami przyjdą na świat wielkie kary, również zarazy na bydło. Tak, cały świat będzie ukarany, żeby rozpoznano, że karanie jest Bożym dziełem. Zbliża się czas, w którym Jezus wyszuka sobie sprawiedliwych, a inni, będący bez Boga, zostaną zniszczeni. Sprawiedliwi muszą współcierpieć. Również na rząd przyjdzie kara. Jakiś czas wszystko może się toczyć obecnym torem, ale w ciągu nocy nastąpi radykalna zmiana. Ludzie miłosierni będą się starali pomagać, ale i wielu z nich zginie. Nadto nie będzie się wierzyło,
że Bóg jest tym, który karze. Przez karę, którą Bóg ześle, całe obszary ziemi zostaną zniszczone tak, że nigdy więcej, aż do końca świata, nie będą zamieszkane przez ludzi”.
Siostra M. Dulcissima twierdziła, że wiadomości te otrzymała od Małej św. Teresy 13 sierpnia 1934 roku.
W listopadzie tego samego roku S. M. Dulcissima wyjaśniła:
„Przyjdą wielkie zamieszki. Tak, krzyk ludzi będzie większy od krzyku zwierząt. W tych zamieszkach ludzie będą zabijać się wzajemnie, będą niszczyć, będą największymi wrogami dla siebie.
Dzisiejsi ludzie będą wypatrywali Boga w gruzach; zburzą wszystko
i na tym kurzu i w nim samym – według nich – Bóg sam powinien się odbudować. To jest zamieszanie, kara dla tych, którzy mówią: »To, czego nie poznaję, w to nie wierzę«. O biedni »rozumni« ludzie bez Boga!”
Słyszała w duchu skargi kapłanów odprowadzanych do wrogich więzień:
„Pomóż mi, pomóż nam, ratuj nas, bądź przy nas, przyjdź nam z pomocą, ratuj nasze dusze…”
Słyszała także głośny płacz i uważała, że to Jezus płacze w tabernakulum, jak kiedyś nad Jerozolimą.
Dlatego godzinami przebywała w kaplicy.
„To najwyższy czas, by zbierać duchowe skarby” – twierdziła. „Prześladowania przyjdą na wszystkie kraje”.
Oblubienica Krzyża
O.Josepf Schweter CSsR
Katowice, 1999
– fragmenty

Comments are closed.

Post navigation

  Next Post :
Previous Post :   

W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Czytaj więcej

The cookie settings on this website are set to "allow cookies" to give you the best browsing experience possible. If you continue to use this website without changing your cookie settings or you click "Accept" below then you are consenting to this.

Close