32 415 68 48
 

Wdzięczność za wstawiennictwo

top feature image

Wdzięczność za wstawiennictwo

Ruda Śląska – wrzesień 2000

Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus

Drogie Siostry Maryi Niepokalanej chciałabym podzielić się z Wami przeżyciami związanymi z postacią Siostry Marii Dulcissimy Heleny Hoffmann.

Po raz pierwszy spotkałam się z informacją o siostrze Marii Dulcissimie w swoim miejscu pracy. Pracuję w Szkole Podstawowej w Nowym Bytomiu. Na biurku w sali lekcyjnej znalazłam ulotki o Siostrze, spakowałam je razem ze swoimi dokumentami. Dopiero po jakimś czasie porządkując swoje rzeczy znalazłam czas, by wczytać się w treść ulotek. Zaciekawił mnie fakt, że urodziła się na Zgodzie w Świętochłowicach, czyli bardzo blisko Nowego Bytomia. Modlitwę, którą znalazłam na broszurce zaczęłam coraz częściej włączać do swoich codziennych modlitw. Powierzając swoje problemy i troski. Wierzyłam, że moje modlitwy zostają wysłuchane właśnie za przyczyną Sługi Bożej Siostry Marii Dulcissimy.

Ważnym momentem w moim życiu był fakt, że w maju 2000 roku, w czasie badania ultrasonograficznego piersi stwierdzono u mnie torbiel lub cystę. Wiadomość ta była dla mnie przerażająca. Nie wiedziałam, jak potoczą się dalsze moje losy. Moje kolejne dni były wypełnione lękiem i strachem nie tylko o siebie, ale również o przyszłość mojej rodziny, w szczególności moich małych córeczek. Miałam swoją chorobę kontrolować i obserwować, czy coś się dzieje, czy rośnie, rozszerza się. Nie potrafiłam uwolnić się od lęku, jednak postanowiłam prosić Boga o zdrowie. Pełna bojaźni do swoich codziennych modlitw włączałam modlitwę za przyczyną Siostry Marii Dulcissimy. Odmawiałam ją systematycznie i żarliwie wierząc w Jej wstawiennictwo. Jednak nie będę ukrywała, że dni te były dalej pełne lęku i niepewności, aż do badania kontrolnego. Nastąpiło ono 14.07.2000 roku i stwierdzono w nim, że budowa obu piersi jest prawidłowa. Lekarz, który wykonywał to badanie był tak samo radosny jak ja. Trudno mi opisać uczucie, które mi towarzyszyło w tamtej chwili. Radość, a przede wszystkim wdzięczność za wstawiennictwo S.M. Dulcissimy.

Dzielę się z tą ważną informacją z Wami Drogie Siostry, tym bardziej że wśród bliskich mi osób, brakuje mi kogoś z kim mogłabym swobodnie porozmawiać na temat wiary, Boga, modlitwy i łaski, która mnie spotkała.

Moja najbliższa rodzina wiedziała o chorobie, nie dzieliłam się z nimi moją wiarą w moc modlitwy, obawiając się niezrozumienia z ich strony. Pomimo tego, że są to osoby, które darzę bardzo wielkim uczuciem i od których zaznaję wiele miłości.

 

Małgorzata

z archiwum SMI w Katowicach

Comments are closed.

Post navigation

  Next Post :
Previous Post :   

W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Czytaj więcej

The cookie settings on this website are set to "allow cookies" to give you the best browsing experience possible. If you continue to use this website without changing your cookie settings or you click "Accept" below then you are consenting to this.

Close