Wewnętrzną, tak, wewnętrzną stać się, mój Zbawicielu; jak ciężko jest kroczyć własną drogą. (…)
Twoja wola niech się stanie! Jestem nieśmiała, a jednak chcę Twojego Ojca, który jest też moim Ojcem, uwielbić.
Tak, jeszcze więcej, chcę być ś w i ę t ą!
Zobacz, jak nieużyteczną jestem, a przecież nie chcę przestać budować. Ty sam powiedziałeś przecież: „Kto wytrwa do końca, będzie zbawiony”.
Tak, dzięki Komunii św. można zapewnić sobie miejsce w niebie.
O Jezu i Maryjo, pomóżcie mi, żebym ja i moje współsiostry, moi rodzice, tak, wszyscy, wszystkie dusze, które są Ci miłe, zostały święte.
Przebacz mi, o Jezu, że znowu najpierw moje „ja” na pierwszy plan się wysunęło. Daj najpierw innym, a potem mnie, łaskę przyjścia do Ciebie. Zobacz, obawiam się bardzo ludzi, a przy tym wszyscy chcą dobrze. Tylko ja, Jezu, jestem tą, która Tobie ciernie, ostre gwoździe do Twych błogosławionych Rąk i Stóp uformowała.
Ty milczysz, a ja chcę odmówić tajemnice radosne różańca za zgromadzenie, bolesne za Ojca Świętego i za wszystkich kapłanów, i chwalebne za wszystkich, którzy potrzebują tego najkonieczniej.
Tylko, aby Tobie i Twojej Matce sprawić radość, pozwól duszom rozumieć Ciebie!
O Jezu, pomóż duszom, które prosiły mnie o modlitwę.
Comments are closed.