Szczęść Boże!
W końcu po długim czasie postanowiłam spełnić daną s. Dulcissimie obietnicę, że napiszę świadectwo. Otóż w październiku 2019 r., w wieku 42 lat, zaszłam w ciążę. Od chwili potwierdzenia stanu błogosławionego podjęłam się modlitwy wstawienniczej za to dziecko za pośrednictwem świętych. W pewnym momencie do tego grona „dołączyła” s. Dulcissima, o której kiedyś „przypadkiem” się dowiedziałam. Stała mi się w tamtym czasie bardzo bliska. Z ciążą były różne komplikacje, np. istniało podejrzenie, że dziecko urodzi się z zespołem Downa; w późniejszym czasie okazało się, że wskutek szybko skracającej się szyjki macicy nasz synek może urodzić się jako skrajny wcześniak… W tych trudnych chwilach modlitwa za przyczyną służebnicy Bożej s. Dulcissimy była dla mnie umocnieniem. Co prawda, nie modliłam się wyłącznie za jej przyczyną, ale pamiętam jedno badanie usg, gdzie s. Dulcissima była mi bardzo bliska – jakby była tam ze mną, pokrzepiała mnie – moja „Przyjaciółka”. Nasza historia skończyła się dobrze: ciążę udało się donosić do końca, a syn nieobciążony żadną wadą genetyczną, otrzymał po urodzeniu 10 punktów w skali Apgar. Dziś już ma prawie 3,5 roku i jest naszą wielką pociechą.
Serdecznie dziękuję Ci, Kochana Siostro Dulcissimo, za Twoje orędownictwo przed Panem.
Chwała Panu!
Mama
30 październik 2023 r.
Comments are closed.