W święto Apostołów Piotra i Pawła [s. Dulcissima] dostała ostrego krwawienia płuc, które trwało do 3 lipca po czym przyszła kolka żółciowa. W tych dniach modliła się wiele o świętych kapłanów.
Z powodu paraliżu ramienia cierpiała wiele, ponieważ była z tego powodu niesamodzielna i nie mogła dobrze pracować. Dlatego modliła się często: „Jezu, pozwól mi pracować, pracą chcę sprawić radość Tobie i przełożonym!”
W niedzielę 13 lipca, po Przeistoczeniu ustąpił nagle paraliż ręki, natomiast paraliż ramienia aż do łokcia pozostał. Była to wielka radość dla S. M. Dulcissimy. Dziękowała Jezusowi, że nie miała już sztywnych palców i znów mogła wykonywać prace ręczne.
„Świat wisi tylko na jednym włosku i nie dostrzega się tego”. Te słowa św. Teresy skierowane do S. M. Dulcissimy przekazała 4 lipca 1933 roku S. M. Lazaria matce wikarii Cecylii. S. M. Dulcissima chciała czynić w tej intencji pokutę, aby sprowadzić na ludzkość Miłosierdzie Boże. Nic więc dziwnego, że spadły na nią nowe cierpienia. 5 lipca miała ciężkie drgawki pochodzenia mózgowego, jednakże otrzymała szczególne pocieszenie: według jej wypowiedzi dwa razy ukazała się jej Matka Boża. Następnie przyszły ostre cierpienia duchowe. Bolało ją nad wyraz to, że nawet w klasztorze łaski Boże są mało rozpoznawane i rozwijane.
W sennej zjawie często widziała św. Teresę, która dawała jej określone polecenia również dla przełożonych. Raz twierdziła, że razem z S. M. Lazarią słyszy słowa św. Teresy: „Stałam się dlatego tak wielka przed Bogiem, ponieważ wszystko w naszym domu, czego nie mogłam zmienić, ofiarowywałam ciągle Bogu i z utęsknieniem tego pragnęłam”.
Oblubienica Krzyża
o. Josepf Schweter CSsR
Comments are closed.