Perły lokalnego świata
W dniach 20-22 maja w Raciborzu odbyły się I Dni Dulcissimiańskie – spotkanie modlitewne, któremu towarzyszyły refleksja naukowa oraz teologiczna, poświęcone służebnicy Bożej s. Marii Dulcissimie Hoffmann. To wyjątkowe wydarzenie stało się także okazją do pogłębionej refleksji o duchownych, którzy kształtowali oblicze naszej (i s. Dulcissimy) małej ojczyzny, sami przez śląski etos będąc kształtowanymi. Myśli te rozszerza książka ks. Henryka Olszara „Daj im bogaty połów aż do końca”. O wpływie kapłanów na rozwój sylwetki duchowej siostry Marii Dulcissimy Hoffmann SMI – Oblubienicy Krzyża (Katowice 2021).
Siostra Dulcissima przyszła na świat 7 lutego 1910 jako Helena Hoffmann w Zgodzie (w 1929 r. włączonej do Świętochłowic). Górny Śląsk, a może ściślej nawet najbliższe okolice: Świętochłowice, Hajduki, Królewska Huta, Chorzów Stary, tereny obecnej Rudy Śląskiej były wówczas miejscem zadziwiającego religijnego ożywienia. Ziemia ta wydała wielu wybitnych duchownych, świętość wielu z nich tutaj się kształtowała, zmieniając to miejsce i nas samych. Przyjrzyjmy się tylko kilku zaledwie wybranym sylwetkom.
W Świętochłowicach 16 kwietnia 1880 r. urodził się bp Teodor Kubina (zm. 13 lutego 1951), który do seminarium duchownego wstąpił po ukończeniu gimnazjum w Królewskiej Hucie (dzisiejszy Chorzów), posługiwał tutaj także jako wikariusz. Był pierwszym redaktorem naczelnym „Gościa Niedzielnego”, twórcą częstochowskiego seminarium duchownego i tygodnika „Niedziela”. Także w Świętochłowicach 17 grudnia 1919 r. urodził się abp Jerzy Stroba (zm. 12 maja 1999 r.). Po sąsiedzku, w nieodległych Kochłowicach (obecnie Ruda Śląska) niespełna miesiąc przed urodzinami Heleny – 9 stycznia 1910 r. przyszedł na świat Sługa Boży bp Wilhelm Pluta (zm. 22 stycznia 1986 r.). W 1891 r. w Królewskiej Hucie urodził się ks. August Froelich, przeciwnik narodowego socjalizmu, opiekun robotników przymusowych, który 22 czerwca 1942 r. został zamordowany w Dachau. Tam też posługę proboszczowską w parafii św. Barbary pełnił ks. Józef Gawlina, późniejszy Kurator Prowincji Zgromadzenia Sióstr Maryi Niepokalanej, biskup polowy Wojska Polskiego oraz Protektor Emigracji Polskiej. W Świętochłowicach przyszedł na świat (dwa lata po siostrze Dulcissimie) inny duchowny i więzień Dachau oblat ks. Antoni Matura, który wspominany jest m.in. jako bohater nietypowego wydarzenia, a mianowicie meczu piłki nożnej rozegranego w obozie koncentracyjnym 9 maja 1943 r. między polskimi i niemieckimi księżmi (wygranego przez Polaków). Kontrowersyjne zawody, wzbudzające niechęć starszych kapłanów były wynikiem propagandy władz obozu, które chciały odwiedzające to miejsce komisje zapewnić o godnych warunkach, w jakich przebywają więźniowie. Zaledwie 4 lata młodszy od Heleny Hoffmann był pochodzący z pobliskiego Chorzowa Starego ks. Jan Macha (jego beatyfikacja, przypomnijmy, odbyła się w listopadzie 2021 r. w archikatedrze katowickiej), ścięty przez Niemców na gilotynie 3 grudnia 1942 r. w katowickim więzieniu. Ks. Macha zwany „Hanikiem” wikarym był w rudzkim kościele św. Józefa, od którego parafialny kościół św. Józefa w Zgodzie jest odległy zaledwie o kilkanaście kilometrów. Dwa lata po śmierci s. Dulcissimy (6 listopada 1938 r.) w Świętochłowicach przyszedł na świat salwatorianin, ks. prof. Antoni Kiełbasa (zm. 15 VII 2010 r.), niestrudzony badacz i propagator kultu św. Jadwigi Śląskiej. Ks. prof. Kiełbasa badał też i opisał biografię bp. Adriana Włodarskiego (urodzonego w 1807 r. w Hajdukach Dolnych, późniejszego pomocniczego bp wrocławskiego).
Robotnicza Zgoda rozwijała się dynamicznie (wpływ na to miał, podobnie jak w Hajdukach i innych okolicznych gminach intensywny rozwój przemysłu). Przybywało mieszkańców, których trzeba było otoczyć opieką duszpasterską. Początkowo nabożeństwa odprawiano na terenie przy hutniczej szkoły. W 1869 r. biskup wrocławski Forster zgodził się na powstanie kuracji, do prowadzenia której wskazano ks. Emila Korusa, dotychczasowego wikarego parafii św. Barbary w Królewskiej Hucie. Kuracja dysponowała kaplicą szkolną z dobudowaną do niej zakrystią. Zasługą ks. Korusa było uzyskania pozwolenia na utworzenie na terenie Czarnego Lasu gminy szkolnej, co z kolei umożliwiło przekształcenie szkoły w Zgodzie z prywatnej na publiczną, a także doprowadzenie do budowy kościoła. Samodzielną parafią stała się Zgoda w 1883 r. Ksiądz Korus pełnoprawnym proboszczem został dopiero w 1887 r. W roku urodzenia Heleny Hoffmann zastąpił go pochodzący z Łazisk w powiecie rybnickim ks. Edward Adamczyk (w latach 1898 – 1901 pracował w Zgodzie jako wikary). Warto dodać, że w latach poprzedzających urodziny Heleny w parafii pracowali wyróżniający się aktywnością i polskimi sympatiami wikarzy ks. Wojciech Kokot (w parafii w latach 1901-1903), ks. Zygfryd Nocoń (w parafii w l. 1903-1908) oraz ks. Jan Bujara (w parafii w 1905) i ks. Franciszek Sitek (1907-1910). Niebawem znajdzie się tam ks. Józef Gawor, który stanie się spowiednikiem siostry Dulcissimy i wielkim orędownikiem jej kultu. W najbliższym sąsiedztwie – w Wielkich Hajdukach od 1922 proboszczowską posługę pełnił ks. Józef Czempiel w 1999 r. wyniesiony przez św. Jana Pawła II wraz ze 108 męczennikami II wojny na ołtarze. Byli wśród nich także dwaj werbiści: pochodzący z niedalekiego Chorzowa Starego ojciec Ludwik Mzyk (1905-1940) oraz urodzony w Kostuchnie (dziś dzielnica Katowic) ojciec Stanisław Kubista (1898-1940), a także proboszcz katowickiej parafii mariackiej ks. Emil Szramek (1887-1942). W Zgodzie wikarym jako neoprezbiter był rocznikowy kolega ks. Machy, ks. Konrad Szweda, także więzień niemieckich obozów koncentracyjnych, potem prześladowany także przez socjalistyczną władzę Polski Ludowej. Był jednym z tych, który wraz z ks. Ignacym Jeżem wskazywali na ks. Czempiela jako kandydata na ołtarze. Ks. Jeż zaś jako neoprezbiter w 1937 został wikarym w Wielkich Hajdukach. Ów późniejszy biskup i kardynał nominat trafił do Dachau, po tym jak w czerwcu 1942 r. zorganizował mszę św. (której sam nie odprawiał) w intencji zamordowanego na początku maja proboszcza Czempiela. Wspomniani abp Stroba, bp Pluta i bp Jeż objęli w trudnych latach napięć w relacjach polsko-niemieckich biskupstwa na ziemiach zachodnich. Biskup Pluta posługę biskupią pełnił w Gorzowie (do 1972 był to ordynariat gorzowski, od 1972 diecezja), ks. Jerzy Stroba najpierw był biskupem pomocniczym w Gorzowie, potem pierwszym diecezji szczecińsko-kamieńskiej, w końcu arcybiskupem poznańskim. Biskup Jeż pracował najpierw w Gorzowie, u boku bp. Pluty, potem został pierwszym ordynariuszem nowo utworzonej diecezji koszalińsko-kołobrzeskiej. Wychowani na Śląsku (bp Ignacy Jeż urodził się w Radomyślu Wielkim k. Tarnowa, ale szybko rodzina jego przeniosła się na Śląsk) i pracujący na Śląsku, znakomicie orientujący się w polsko-niemieckich relacjach, znający język niemiecki oddali nieocenione usługi na rzecz pojednania polsko-niemieckiego i funkcjonowania Kościoła na terenie ziem, które dopiero w 1945 r. znalazły się w granicach Polski.
Już tak pobieżny ogląd wskazuje na specyfikę środowiska, w jakim kształtowała się i wzrastała świętość nie tylko Dulcissimy, ale tysięcy Ślązaków. Śląski etos kształtował urodzonych i wychowanych tu duchownych, ci zaś rozwijali śląską pobożność, będącą nieodłączną częścią owego etosu.
Jacek Kurek
Comments are closed.