Jestem ojcem chrzestnym Kasi, która 4 lata temu wyszła za mąż i od tej pory bardzo chciała mieć dziecko.
Moje świadectwo
Wszystko miało miejsce 9.01.2019 r., kiedy urodził się bratu Kasi – Wojtkowi, syn Pawełek. Wtedy postanowiłem zacząć modlić się za wstawiennictwem siostry Dulcissimy o dar macierzyństwa dla Kasi. 12.01.2019 r byliśmy wszyscy razem na 75 urodzinach mojego wujka, brata mojej mamy. Wtedy rozmawiałem z Kasią, która mi powiedziała, że we wrześniu jadą z mężem, rodzicami i teściami do Rzymu. Moja pierwsza myśl jaka się wtedy pojawiła, „jak ty chcesz jechać do Rzymu jak będziesz w ciąży”. Zażartowałem tylko, że „jakby co, to pojadę za ciebie”, ale ona tylko się uśmiechnęła. Od tego dnia zaczęła się moja modlitwa za wstawiennictwem służebnicy Bożej S.M. Dulcissimy, Heleny Hoffmann o dar macierzyństwa dla Kasi. Czas ucieka w między czasie zmarła moja mama a babcia Kasi. W dniu, w którym była msza trzydziestodniowa, odwiedziłem swoją siostrę i w pewnym momencie ona mówi, że musi się pochwalić, bo będzie babcią. Oczywiście nie za bardzo mnie to zdziwiło, ale nic nie mówiłem. 12. 04. Kasia ma urodziny, więc zadzwoniłem z życzeniami do niej a ona mi mówi, że ma termin porodu na 3.11.2019r., czyli w dzień moich urodzin. Myślę sobie, że byłoby to potwierdzone świadectwo, że moja modlitwa i prośba złożona u służebnicy Bożej S.M. Dulcissimy została wysłuchana. No, ale Bóg chciał inaczej, Kubuś urodził się 6.11.2019r, więc pomyślałem sobie: „coś ty sobie ubzdurał!” Jednak, gdy wysłuchałem świadectwa pewnej Pani, której córka była w stanie śpiączki i dzięki wstawiennictwu siostry Dulcissimy odzyskała zdrowie właśnie 6 listopada 2018 r. Miałem wewnętrzne przeświadczenie, że jest to działanie siostry Dulcissimy. Więc zdecydowałem się napisać do siostry Małgorzaty Cur, że chciałbym przedstawić jej swoje świadectwo. Siostra zaprosiła mnie do brzeskiego klasztoru i wysłuchała. Poprosiła mnie, bym opisał to zdarzenie. Był to wtorek. Po naszej rozmowie siostra Małgorzata dała mi do wylosowania myśl siostry Dulcissimy. I jaki byłem ucieszony, gdy przeczytałem: „W któryś wtorek miałam szczególne pragnienie zdobycia dusz dla Zbawiciela”. To był dla mnie znak, że siostra Dulcissima prowadzi mnie i moją rodzinę.
z poważaniem
Grzegorz W
Brzezie, 06.11.2021
Comments are closed.