32 415 68 48
 

Leoś

top feature image

Leoś

Nie wiem czy to małe świadectwo pomoże służebnicy Bożej Siostrze Marii Dulcissimie w trwającym procesie beatyfikacyjnym, ale ufam, że może dodać odwagi tym wszystkim, którzy czują się przygnieceni problemami i nie widzą wyjścia z trudnej, a może nawet beznadziejnej sytuacji, zachęci do tego by zwrócić się o pomoc do Boga. Ja i moi bliscy doświadczyliśmy, iż nigdy nie należy tracić nadziei.

W marcu ubiegłego roku dowiedzieliśmy się, iż nasza Synowa spodziewa się dziecka. Wiadomość ta bardzo nas ucieszyła. Byliśmy szczęśliwi, ale jednocześnie bardzo martwiliśmy się o Nią i o dzieciątko. To była kolejna, trzecia ciąża. Poprzednie dwie zakończyły się utratą dzieci. Dla Naszej Synowej i Syna był to szczególnie trudny czas, czas cierpienia i straconych nadziei. Od samego początku i ta ciąża była zagrożona. Dlatego zaczęliśmy się modlić, prosząc Boga, by tym razem obdarzył ich upragnionym dzieckiem. Będąc w Brzeziu wraz z moją Parafią powierzyłam Synową i dzieciątko Siostrze Dulcissimie prosząc o jej wstawiennictwo do Matki Bożej.

W miesiącu wrześniu ubiegłego roku 1,5 m-ca przed terminem porodu, Synowa poczuła bóle porodowe i zaczęły odchodzić jej wody. Syn odwiózł Ją niezwłocznie do szpitala. Chociaż lekarze starali się utrzymać ciążę do ustalonego terminu porodu, akcja porodowa rozpoczęła się na dobre.

Przygnębiona, pełna troski zarówno o Synową jak i o dzieciątko zaczęłam modlić się na różańcu, W pewnej chwili poczułam takie jakby przynaglenie do tego, by powierzyć wszystko Siostrze Marii Dulcissimie. W trakcie modlitwy wciąż odczuwałam niepokój, ale jednocześnie nie opuszczała mnie myśl, by zwrócić się z prośbą o modlitwę także do Zgromadzenia Sióstr Maryi Niepokalanej w Brzeziu.

27 września urodził się nasz wnusio, niestety jego stan był ciężki, nie oddychał samodzielnie. Został podłączony do aparatury i umieszczony w inkubatorze na OIOM-ie.

Przez cały czas modliłam się i odmawiałam nowennę pragnąc uprosić u Boga za wstawiennictwem Siostry Marii Dulcissimy łaskę zdrowia dla małego Leosia, ale także o wiarę i nadzieję dla jego rodziców. Również Siostry, którym jesteśmy bardzo wdzięczni, otoczyły ich modlitwą powierzając Siostrze Dulcissimie.

W tym czasie bardzo wiele osób modliło się w intencji naszego wnuczka, nie tylko z rodziny, ale także przyjaciół, znajomych i osób nam nieznanych. Ten czas był bardzo trudny dla nas wszystkich, ale przede wszystkim dla rodziców dziecka, którym towarzyszył niewyobrażalny lęk o życie i zdrowie nowonarodzonego dziecka, stale powiększający się ze względu na wcześniejsze przeżycia. Do tego Synowa musiała opuścić szpital, zostawiając w nim synka. To rozłączenie dziecka z matką, jeszcze bardziej potęgowało udrękę.

W bardzo krótkim czasie stan zdrowia wnuczka uległ diametralnej zmianie. Nie tylko zaczął samodzielnie oddychać, ale opuścił nie tylko OIOM, ale i inkubator. Robił zadziwiające postępy, a co najważniejsze lekarze po badaniach stwierdzili, że jest zupełnie zdrowym dzieckiem i nie ma żadnych wad. Miłosierny Bóg obdarzył nas wielką łaskę. Jestem przekonana, że zawdzięczamy ją wstawiennictwu służebnicy Bożej Siostry Marii Dulcissimy.

Gdy wydawało nam się, że wszystko co najgorsze mamy już za sobą, pojawił się kolejny problem. U mojej Synowej doszło do zakażenia popołogowego i w stanie ciężkim, zagrażającym jej życiu została przewieziona z powrotem do Szpitala. I tym razem pełna ufności powierzyłam Jej życie i zdrowie Siostrze Dulcissimie, która ponownie wstawiła się do Boga wypraszając łaskę zdrowia dla Niej.

Wnusio spędził w Szpitalu prawie półtora miesiąca, a rodzice, mogli widywać go i przebywać z nim tylko w ściśle określonych godzinach. Ale to co najważniejsze, to fakt, iż jest zdrowy, bardzo dobrze się rozwija. Jest małym cudem, który dał nam Pan.

Zaufaliśmy Bogu i naszej Siostrze Dulcissimie. Bóg jest zawsze z nami, nigdy nas nie opuszcza. Wiara i świadomość Bożej obecności oraz opieki dodaje sił. Składając to świadectwo dziękuję Bogu za Siostrę Marię Dulcissimę, za Jej opiekę i uproszenie łaski zdrowia dla naszego wnuka oraz jego Mamusi, a naszej Synowej. Modlę się o rychłą beatyfikację służebnicy Bożej Marii Dulcissimy, która nie tylko wskazała nam swoim życiem, że zawsze powinniśmy podążać za Jezusem, podążać Jego śladami, ale też bezgranicznie ufać Bogu.

Jednocześnie pragnę z serca podziękować Siostrom ze Zgromadzenia Sióstr Maryi Niepokalanej w Brzeziu za modlitwę, Siostrze Małgorzacie Cur także za duchowe wsparcie i utwierdzanie w pokładaniu ufności Bogu.

 

                                                                                             Teresa

  Świętochłowice, 07.02.2023

Comments are closed.

Post navigation

Previous Post :   

W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Czytaj więcej

The cookie settings on this website are set to "allow cookies" to give you the best browsing experience possible. If you continue to use this website without changing your cookie settings or you click "Accept" below then you are consenting to this.

Close