S. M. Dulcissima twierdziła również, że widziała raz w swej celi Matkę Bożą. Było to 20 maja 1935 roku; o wpół do piątej rano powiedziała nagle: „Matko święta, wyciśnij głęboko w naszych duszach rany, które Twój Syn otrzymał za mnie! Maryjo – Tyś z moją Matką!”
(tak nazywała swoją opiekunkę, S. M. Lazarię – przyp. autora).
S. M. Lazaria zapytała: „Co to jest?” Wtedy dała następującą odpowiedź: „Ty jesteś przy Maryi, Ona jest blisko przy tobie i uśmiecha się do ciebie z boku; jeszcze jakieś obce postacie niewiast są przy tym, one chodzą z przodu i z tyłu.
Pytałam Maryję, dlaczego wszystkie noszą bardzo piękne ubrania. Odpowiedziała: »To są ubrania duszy»”
(…)
W sennej zjawie [s.Dulcissima] często widziała św. Teresę, która dawała jej określone polecenia również dla przełożonych.
Raz twierdziła, że razem z S. M. Lazarią słyszy słowa św. Teresy: „Stałam się dlatego tak wielka przed Bogiem ponieważ wszystko w naszym domu czego nie mogłam zmienić, ofiarowywałam ciągle Bogu i z utęsknieniem tego pragnęłam”.
Innym razem S. M. Dulcissima napisała do Przełożonej Generalnej: „Czcigodna Matko, czy zechciałabyś dla wielkiej radości Maryi, naszej niebieskiej Matki zatroszczyć się o to, żeby wszystkie święta maryjne były obchodzone bardziej duchowo i z większym przygotowaniem? To nie powinno polegać na nadzwyczajności lecz na małych, niewidocznych umartwieniach, zwycięstwach nad sobą, szczególnie duch skupienia i modlitwy powinien odznaczać dni przygotowania. Powinno się przede wszystkim zachęcić siostry w szczegółach, by podejmowały te ćwiczenia, żeby uprosić większe błogosławieństwo i łaski dla naszego Zgromadzenia, i dla ich dusz. Podczas każdej uroczystości maryjnej Maryja otrzymuje łaski i dusze, a my wszyscy powinniśmy dusze ratować. Maryja jest równocześnie Pośredniczką i Kapłanką”.
Oblubienica Krzyża
o.Joseph Schweter
Comments are closed.