32 415 68 48
 

Spontaniczna nowenna

top feature image

Spontaniczna nowenna

5 sierpnia 2024 roku, w poniedziałek, miałam umówioną wizytę kontrolną u pani ginekolog, którą wykonuję raz w roku. Na wizycie usłyszałam, że na drugim jajniku (prawym), powstała torbiel skórzasta o wymiarach 4 na 5. Dodam, że w 2016 roku miałam operacje na torbiel (cystę) lewego jajnika, na której też była bardzo duża torbiel skórzasta, z jajnika zostały resztki. Ta wiadomość bardzo mnie zasmuciła, bo już przecież to kiedyś i nie tak dawno przechodziłam! Dokładnie 8 lat temu w maju. A torbiel skórzasta nie znika sama, nie pęka, jak inne torbiele, bo zawiera włosy, zęby, itp. Mama czekała na mnie na korytarzu, bo ona również miała wizytę, przekazałam mamie smutne wieści, Pani doktor chciała nas pocieszyć, powiedziała, że jeśli wyniki będą dobre to przez pół roku trzeba będzie brać tylko tabletki antykoncepcyjne, które zatrzymają owulację, a nie od razu operacja i potem zobaczymy, co będzie. A ja podświadomie nie chciałam brać tych tabletek i bardzo wierzyłam, że święty Józef, mój Opiekun znów mi w tym pomoże!

Pani doktor rozpisała badania z krwi na poziom CA 125 i HE 4. Badania wykonałam następnego dnia rano, po pierwsze chciałam mieć to już za sobą, a po drugie w piątek wyjeżdżaliśmy na wakacje. Na kolejną wizytę miałam się udać tuż po powrocie, czyli 20 sierpnia, po okresie. Wyniki odczytałam już tego samego dnia po godzinie 17, dzięki Bogu były dobre, a nawet bardzo dobre, bo niskie. Wynik naprawdę mnie ucieszył i w miarę uspokoił, przynajmniej przed wyjazdem byłam tego pewna.

I tak nastał piątek wyruszyliśmy autokarem na nasze wyczekane wakacje na Mazurach. Szczęśliwie dotarliśmy na miejsce, a w nadchodzących dniach czekało nas dużo atrakcji i zaplanowanych wyjazdów. W niedzielę całą naszą grupą pojechaliśmy autokarem na mszę do Sanktuarium w Świętej Lipce, a w czwartek 15 sierpnia w święto Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny już tylko z mężem udaliśmy się tam ponownie. Bardzo chciałam tam pojechać raz jeszcze, ponieważ przypadał tam odpust, a po drugie, mieliśmy taką okazję, żeby tam być akurat w tym czasie! Niestety z komunikacją miejską w wolne dni był bardzo duży problem, po prostu nic nie jechało, a chcieliśmy dojechać na 9.00 na mszę. Zamówiliśmy taksówkę i dotarliśmy na miejsce. W kościółku zarówno w niedzielę, jak i w czwartek gorąco prosiłam Matkę Boża Świętolipską i świętego Józefa, żeby dobry Bóg mi pomógł, żeby się tym zajął i mnie uzdrowił.

Dzień prędzej, bo w środę mąż zadzwonił do mamy, mojej teściowej, która powiedziała mu, że jego siostra, będzie jechała z naszym chrześniakiem na grób siostry Dulcissimy do Raciborza Brzezia. Dodam, że o siostrze Dulcissimie dowiedzieliśmy się dzięki babci męża, może miesiąc wcześniej, która przez telefon mówiła teściowi, żeby nasz chory chrześniak tam pojechał, bo ta Siostra uzdrawia. Teściowa powiedziała, że dostała od babci gazetkę Apostolstwo Chorych, w której jest napisane o Siostrze Dulcissimie i że w Internecie też o Niej jest. Więc ja w środę popołudniu znalazłam stronę, poczytałam trochę i rozpoczęłam 9-cio dniową nowennę do Siostry Dulcissimy, tak spontanicznie. Nowennę rozpoczęłam 14 sierpnia w środę, zakończyłam 22 sierpnia w czwartek. Do domu wróciliśmy w niedzielę, wizytę u Pani doktor musiałam przełożyć z powodu trwającego okresu i nowy termin przypadł na 26 sierpnia, a ja wiedziałam, że to piękna data, ponieważ to święto Matki Boskiej Częstochowskiej! Maryjna data napełniła mnie radością i spokojem, że wszystko będzie dobrze i nie myliłam się!! Dodam jeszcze, że 23 sierpnia została odprawiona w mojej intencji msza święta przez wstawiennictwo siostry Dulcissimy w Raciborzu-Brzeziu, osobiście nie byłam tam obecna, ale byłam w swoim kościele na mszy świętej, a nasz ksiądz również dołączył moją intencję do modlitwy.

I tak w poniedziałek na godzinę 15.00 pojechałam z bratem na wizytę, Pani doktor nie chciała przedłużać, bo wiedziała, że się stresuje i od razu wykonała badanie. Najpierw wykonała badanie ręką i powiedziała, że torbiel się zmniejszyła i ta wiadomość mnie ucieszyła, potem wykonała badanie usg na którym nie było śladu po torbieli! Pani doktor nie dowierzała, oglądała jajnik ze wszystkich stron i przyznała, że jajnik jest normalny, zdrowy! Widziałam w jej oczach wielkie zdziwienie. A ja tylko w myślach dziękowałam Bogu, Maryi, Świętemu Józefowi i mojej nowej przyjaciółce Siostrze Dulcissimie za łaskę, za ten cud.

Bo dla Boga nie ma nic niemożliwego, tak bardzo w to wierzę! I ufam, że będziemy jeszcze z mężem rodzicami.

Dziękuję również Siostrom za modlitwę.

Bóg zapłać!

 

Sylwia

Tarnowskie Góry, 04.09.2024

 

Comments are closed.

Post navigation

  Next Post :
Previous Post :   

W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Czytaj więcej

The cookie settings on this website are set to "allow cookies" to give you the best browsing experience possible. If you continue to use this website without changing your cookie settings or you click "Accept" below then you are consenting to this.

Close