32 415 68 48
 

Trasa Ziębice-Henryków

top feature image

Trasa Ziębice-Henryków

W dniu Uroczystości Świętych Aniołów Stróżów, 02 października 1997r., na trasie Ziębice – Henryków wydarzył się ciężki wypadek.

Jadąc samochodem marki „Warszawa” z kierowcą i jego żoną wpadliśmy w poślizg, którego przyczyną był deszcz i glina zostawiona przez powracające z pola wozy.

Gdy najechaliśmy na tę, glinę, nie można było samochodu zatrzymać. Przed nami był most i skarpy. Most minęliśmy, ale samochód nadal pędził i wpadł w skarpy, trzy razy się przewrócił w koło i zatrzymał się na dużym dębie. Samochód został doszczętnie zniszczony układ kierowniczy połamany, a cała karoseria pogięta.

W czasie tego wypadku miałam przy sobie relikwie s. Dulcissimy, która mi już w życiu wiele razy pomogła. Na krótko straciłam przytomność, ale gdy samochód się wreszcie zatrzymał, kierowca odezwał się do swej żony. Wtedy i ja odzyskałam przytomność.  tzn. ja byłam nieco więcej poszkodowana, bo podczas koziołkowania samochodu, uderzałam głową o jego dach i przez to doznałam zwichnięcia szyjki kręgosłupa, co stwierdzili w Kłodzku w szpitalu, ale dla życia nie było zagrożenia. Jestem przekonana, że nasze ocalenie zawdzięczam Aniołom Stróżom i S. Dulcissimie.

Po wypadku, razem z żoną kierowcy poszłyśmy do domu. Kierowca musiał poczekać na przybycie Milicji. Milicjanci, gdy zobaczyli rozbite auto i nas żywych, powiedzieli: „żyjecie dzięki tej zakonnicy” bo dzisiaj był też wypadek drogowy w Ząbkowicach Śląskich i samochód został uszkodzony, choć też uderzył w drzewo, ale wszystkie trzy osoby zginęły w wypadku na miejscu.

W tym samym dniu, po południu była w kościele Msza św. dla matek z dziećmi i niemowlętami z okazji święta Aniołów Stróżów. Podczas Mszy św. ks. Proboszcz Eugeniusz Komasa z Henrykowa powiedział w czasie homilii: Kto nie wierzy w opiekę Aniołów Stróżów, niech idzie do parku i zobaczy samochód kompletnie rozbity, a wszyscy pasażerowie żyją. Gdy ks. proboszcz miał w parafii ludzi żyjących bez ślubu kościelnego, albo parafian niepraktykujących, zawsze prosił, aby mu pomóc „to załatwić” tzn. modlić się, gdyż sam nie może dać rady.

Wtedy znów prosiłam o wstawiennictwo s. Dulcissimę, która nigdy mi nie odmówiła tej pomocy. Ludzie naprawiali swoje życie i jednali się przed śmiercią z Bogiem.

 

 

s.Bernadetta Mrozek

Henryków, 1972

Comments are closed.

Post navigation

  Next Post :
Previous Post :   

W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Czytaj więcej

The cookie settings on this website are set to "allow cookies" to give you the best browsing experience possible. If you continue to use this website without changing your cookie settings or you click "Accept" below then you are consenting to this.

Close